Em mem
N
Nie mam pojęcia czy moge wysyłać tu memy z deltarune
(wkońcu jakiś sensowny tytuł huh?)
Więc Wszyscy znamy LOVE c'nie?
Więc uznajmy że najniższe LOVE to 1 a najwyższe to 20 ok?
Więc według mnie na love 1 nasza dusza wygląda tak
1%Zło 99%Dobro
I z każdym LOVE powiększa się zło w naszej duszy
Więc mają love 10 nasza dusza wygląda tak:
50%Zło 50%Dobro
Mając Love 19 mamy:
99%Zło 1%Dobro
A z love 20 analogicznie:
100%zło 0% dobro
Co popiera moją teorie?
Kiedy wejdziemy w menu walki z asgore'm(może poprostu z asgore?) Nie widzimy mercy. Jasne możecie mówić że asgore rozwala mercy,lecz kiedy gra Bergentrückung mercy jest widoczne.
Więc ogółem kiedy w naszej duszy nie ma dobra znika opcja litości, została tylko walka
Co sądzicie o tej teorii? Może macie jakieś kontrargumenty? czekam na odpowiedzi
-Pozdrawiam Sparrow
(Sorry musiałam)
CIEMNO CIEMNIEJ MIMO TO CIEMNIEJ
JEST CORAZ CIEMNIEJ
CIENIE SĄ CORAZ GŁĘBSZE
ODCZYTY FOTONÓW NEGATYWNE
Dzisiaj zajmiemy się przebiegiem incydentu. Wiemy, iż G został po nim wymazany z tego świata, oraz, że Sans i Alphys w nim uczestniczyli
G mógł przeceniać możliwości. Może chciał wszczepić sobie DUSZĘ człowieka, ówcześnie pozbywając się swojej oryginalnej? Wyjaśniałoby to ekstraktor DETERMINACJI, dodatkowo, na moje szczęście, można zrobić niezły, dramatyczny dialog, dlatego pozostanę przy tej opcji.
G uruchomił machinę. Do pomieszczenia wbiegają Alphys i Sans, chcą ją wyłączyć. G ich powstrzymuje. Wygłasza przemowę o pokonaniu ludzi za pomocą ich własnej broni - DETERMINACJI. Chce ją sobie wszczepić, ówcześnie pozbywając się swojej starej, słabej, potworzej DUSZY, za pomocą ekstraktora DETERMINACJI. Machina rozpoczyna działanie. DUSZA jest spoiwem ciała, bez niej ciało potwora się rozpada, rozpływa. Jego głowa zaczyna pękać. Prawa część zaczyna odpadać, powoli przesuwając się w dół. Jego twarz zastyga w wyrazie szczęścia, w uśmiechu. Jego DUSZA została oddzielona od ciała. Jednakże efekty były inne, niż chciałby tego naukowiec. DUSZA rozpoczęła wieczną wędrówkę po świecie UNDERTALE, przemierzając nie tylko znane nam lokacje, ale też ukryte zakątki tego świata - w tym pokój 269. Natomiast jego ciało włóczy się do tej pory po laboratorium. Interaguje z nami, z GRACZEM, gdy położymy się w łóżku, w prawdziwym labolatorium.
Cóż, to tyle na dzisiaj
Trzymajcie się, bądźcie zdrowi
Pozdrawiam
Habuba Habubabidingdong III
TEN NASTĘPNY EKSPERYMENT WYGLĄDA NA
BARDZO
BARDZO
INTERESUJĄCY
...
CO WASZA DWÓJKA O TYM MYŚLI?
Gaster nie zmarł. Stało się coś gorszego. Został roztrzaskany, jak szkło, po czasoprzestrzeni. Musiało to wywołać, i musi nadal wywoływać niewiarogodne cierpienie. Cóż za nieszczęście... a może nie? Czyż nie chcielibyście zadać niewiarygodnego bólu znienawidzonej osobie, w akcie zemsty? Oczywiście, że tak. Tak więc mamy dwie opcje:
Wypadek
Zabójstwo
Ale, istnieje jeszcze trzecia opcja, którą należy rozważyć - samobójstwo
Pierwsza opcja - wypadek. Z poprzedniej analizy przyjmę, iż jest to incydent z udziałem ekstraktora determinacji. Tylko, czyż tej maszyny nie trzeba wcześniej uruchomić. Jaki, za przeproszeniem, debil wszedłby pod maszynę, którą sam włączył? To musiałby być ktoś inny. Ale, jak możecie pamiętać w incydencie mogły uczestniczyć jeszcze dwie osoby. Zakładam, iż są to Alphys i Sans. W takim wypadku mogli oni włączyć maszynę, a G niechcący pod nią wlazł... Jednakże, nadal wydaje się to być nieco idiotyczne. Gigantyczna, pracująca maszyna... czy można coś takiego przeoczyć? Dlatego odrzucam ten przypadek, i przechodzę do następnego.
Opcja druga - zabójstwo. Któż chciałby się zemścić na takim niewinnym, i dobroczynnym naukowcu? A... co jeżeli... nie był taki święty? Co jeżeli był istnym potworem u władzy? Wtedy zabójstwo było jak najbardziej sensowne... Któż mógł to zrobić? Najpewniej Alphys, Sans, lub oboje. Dlatego umierający wymienił ich w notatce. Włączyli oni ekstraktor determinacji, i zadali okrutnemu naukowcu wieczną, i okrutną śmierć.
Teraz czas na ostatnią opcję, opcję numer trzy - Samobójstwo
Ta opcja jest dla mnie, jako autorki AU, idealna. Tyle możliwości - żal po śmierci kogoś, nienawiść do własnej osoby, przecenienie własnych możliwości... Na wasze nieszczęście, o tym napiszę dopiero jutro, gdyż będzie to bardziej historia, niż analiza.
Trzymajcie się, bądźcie szczęśliwi!
Pozdrawiam
Habuba Habubabidingdong III
„NOTATKA NUMER SIEDEMNAŚCIE
CIEMNO CIEMNIEJ MIMO TO CIEMNIEJ
JEST CORAZ CIEMNIEJ
CIENIE SĄ CORAZ GŁĘBSZE
ODCZYTY FOTONÓW NEGATYWNE
TEN NASTĘPNY EKSPERYMENT WYGLĄDA NA
BARDZO
BARDZO
INTERESUJĄCY
...
CO WASZA DWÓJKA O TYM MYŚLI?”
Dobra, na razie bez powiązań z Deltarune.
Zakładam, iż jest to notatka napisana przez W.D.Gastera - królewskiego naukowca. Jej charakter jest... specyficzny... Niezrozumiały... jakby pisany w pośpiechu, przez istotę wypełnioną emocjami... Bliskiej śmierci. Osoba, która bała się, że zostanie zapomniana. Dlatego zawarła swoje życie, a przynajmniej ostatnie chwile w tej notatce.
Ciemno, cziemniej, mimo to ciemniej
Jest coraz ciemniej
Cienie są coraz głębsze
To jest najdziwniejsza część... Dla mnie, jest to wołanie "hej, ja umarłam". Czyż tak nie wygląda śmierć? Powolne znikanie świata?
Odczyty fotonów negatywne
Kolejne nawiązanie do ciemności, a jednocześnie do naukowych powiązań piszącej. Nastała całkowita ciemność - zmarła... ale czy na pewno?
Ten następny eksperyment wygląda na bardzo, bardzo, interesujący
Kolejne naukowe powiązania obiektu. Jednakże... Jeżeli obiekt już zmarł, jak może przeprowadzać eksperyment? Może, jeżeli to się stało wcześniej. Postać zawarła w tekście przyczynę swojej śmierci. Tak więc. Jedyna naukowa aparatura w podziemiu, to - machina w domku Sansa, RDZEŃ, i ekstraktor determinacji. Machina w domku Sansa nie działa. RDZEŃ działa, i spowodowałby szybką śmierć, ze względu na energię w nim. Dodatkowo "odczyny fotonów negatywne" a wnętrze takiej machiny powinno być okropnie jasne, czyż nie? Więc pozostaje jedynie ekstraktor determinacji.
Co wasza dwójka o tym myśli?
Czy zmarła osoba byłaby w stanie coś z siebie wydusić? Zapytać? Nie sądzę. Tutaj G wspomina o świadkach jego śmierci. O osobach, które mogą go pamiętać. Stawiam na Alphys i Sansa. Alphys, jako następna naukowiec, i Sans, jako gościu który w domu ma wielką machinę i książkę o fizyce kwantowej.
Niektórzy doszukują się powiązania "ciemności" z "mrocznym światem" w deltarune... Ja nie, bo po co?
Cóż, niedługo napiszę, jak śmierć mogła przebiec
Pozdrawiam
Habuba Habubabidingdong III
.... Raczej STWIERDZIŁA, iż "Human, no, whatever you are"
Czekaj, czekaj. Mamy kilka opcji
A - Frisk to nie człowiek (niby sens, przecież "Dusza człowieka, nie może połączyć się z duszą innego człowieka)
B - Undyne gada do Chary (moim zdaniem dość głupie)
C - Undyne wie, że to my gramy w grę, zwraca się do gracza
Jeżeli odpowiedź C jest prawidłowa, oznacza to, że UNDYNE WIE O GRACZU, a to z kolei oznacza, iż FLOWEY I UNDYNE DZIĘKI SILE DETERMINACJI WIEDZĄ, IŻ ZNAJDUJĄ SIĘ W GRZE. To z kolei oznacza, iż Sans, który zdaje sobie sprawę, z resetów, ZDAJE SOBIE TEŻ SPRAWĘ, Z PRZEBYWANIA W GRZE, i posiada do tego odpowiednią ilość determinacji, zdając sobie sprawę, iż ma jej za mało aby zresetować (kto wie, może się o to obwinia) co najpewniej doprowadziło do jego depresji. Tylko, kiedy to się zaczęło?
A - Od tak, w trakcie bitwy (Głupie, i nie tłumaczy wszystkiego)
B - Od upadku Friska (Nadal dość głupie)
C - Od upadku Chary (Mogła o tym mu powiedzieć, więc teoretycznie możliwe)
D - Od zawsze, urodził się z tym darem, a może przekleństwem (chyba najciekawsze)
A to dalej łączy się z moją Gasterową Teorią.
Pozdrawiam
Habuba Habubabidingdong III (Tłencza edyszyn)
24 głos w ankiecie
No właśnie skąd one się wzieły? Z daviantart, z oficialnej strony czy z dark webu?
PS.jak A postać ma jaką kartę bo nie wszystko ogarnąłem??