Agnieszkatale
Spadała. Czy coś.
Nic nie widziałam, ponieważ pisarka nie zna się na Undertale. Załóżmy, iż coś widziała, ale nie pamiętała co. To nie jest ważne w tej historii.
Nie wiem, ile ona tam mogła spadać.
Ale w końcu poczuła pod sobą coś miękkiego. To cos okazało się żółte. I wyglądało jak kwiaty.
-Co tu się odjaniepawliło? - krzyknęła postać. Jej gładkie kasztanowe włosy zafalowały, kiedy podniosła się i usiadła na kolanach, rozglądając się w okoła pustki, która ją otaczała. A przynajmniej postać chciała, by włosy tylko lekko zafalowały, bo tak naprawdę zasłoniły całe pole widzenia. I nie były kasztanowe, ale brązowe. Drobny szczegół. W każdym razie kiedy wytwory naskórka odsłoniły jej oczy, ujrzała postać. Numer dwa.
Postać miała szramę na policzku,…